wtorek, 29 września 2015

O myśleniu

Słowami Walta Whitmana (którego często tu ostatnio cytuję) pragnę podsumować moją dotychczasową twórczość:
"Wszystkiemu, co oznaczam jako moje własne, winieneś
   przeciwstawić to, co twoje,
W przeciwnym razie stracony to czas, gdy mnie nasłuchujesz."
Nie skamlę razem ze skamleniem pospólstwa,
Jakoby miesiące były drążoną przez pustkę przestrzenią
   a gleba pod nogami błotem tylko i szlamem.
Skamlenia i skruszone czołgania się wmieszajcie do proszków
   dla chorych, przystosowanie zostawcie krewniakom najdalszym;
Co do mnie, noszę kapelusz, jak mi się żywnie podoba,
   w domu albo na dworze."
Walt Whitman, Pieśń o sobie samym
Odważcie się, drodzy bracia i siostry, myśleć samodzielnie. Poznawać i drążyć do korzeni mądrości tego świata. Bez ustanku poszukiwać i odkrywać tak, abyście już żadnej prawdy nie przyjęli za pewnik prędzej, niż dopiero gdy stanie się wasza, własna, osobista.

czwartek, 17 września 2015

O harcerstwie

"Słyszałem, co mówcy głosili, mowę o początku i o końcu,
Ale ja o początku nie mówię ani o końcu.

Nigdy więcej nie było początku, niźli dziś,
Nigdy więcej młodości i starości, niż teraz,
I przenigdy więcej istnieć nie będzie doskonałości, niż teraz,
Ni niebiosów, ni piekieł, niźli dziś."
W. Whitman,
Pieśń o sobie samym

Dzisiaj opowiem o czymś bardziej osobistym.

Dzisiaj mija równe 11 lat od dnia, w którym ostatecznie dałem namówić się kolegom ze szkoły i przyszedłem na moją pierwszą zbiórkę harcerską. To był piątek, pogodny, słoneczny dzień. Zaczynałem naukę w gimnazjum i niewiele wiedziałem o harcerstwie, a tym bardziej - o życiu.

Dzisiaj być może wiem o nim niewiele więcej, ale właśnie dzięki harcerstwu przeżyłem tak ogromną ilość niesamowitych rzeczy, które długo długo jeszcze i ciepło będę wspominał:
wędrówki po górach, wyżynach i nizinach, rejsy morskie i spływy, włóczęgi w nieznane, z mapą i bez mapy, nieskończone godziny dyskusji o sprawach ważnych, Bogu, przyjaźni, rodzinie, tyleż samo godzin śpiewu i muzykowania aż po świt przy dogasającym żarze ogniska, współodczuwanie z przyrodą w samotności ciemnego lasu, rozmowy szeptem o tym, co najważniejsze, magia tajemnej obrzędowości w kręgu ognia, liczne próby i wyzwania, wystąpienia publiczne, służba społeczna, wszechstronna praca nad sobą, wreszcie wychowywanie siebie i młodych ludzi w duchu mocnych, ponadstuletnich ideałów.

Dzisiaj wiem, że bez harcerskiego fundamentu bez wątpienia nie byłbym tym, kim jestem dzisiaj.

Dzisiaj przeżywam i smakuję jeszcze wrażenia z harcerskiego kursu kształceniowego, który rozpocząłem w minionym tygodniu. Pięć intensywnych dni spędzonych w lesie z grupą niesamowitych ludzi, chłonięcie wszystkimi porami ciała przyrody, odczuwanie na własnej skórze prostoty harcerskiej metody wychowania - poprzez to przeżycie nauczyłem się chyba drugie tyle, ile już wiedziałem.
Pozostając też pod dużym wrażeniem książki druha Marka Kameckiego pt. "Stosowanie metody harcerskiej w drużynie harcerzy", pozwolę sobie gorąco zachęcić do jej lektury wszystkich moich przyjaciół-wychowawców i zacytuję fragment:
"Żeby wstąpić do harcerstwa trzeba być szurniętym. Ale świat toczy się naprzód dzięki szurniętym. Przeciętni zjadacze parówek czołgają się przez życie wśród narzekań aż do emerytury. >>Żebyśmy tylko zdrowi byli...<<. Harcerstwo staje naprzeciw takiej filozofii i woła: >>Do odważnych świat należy - tyle jesteś wart, ile zrobisz dobrego dla innych!<<. Bo w ostatecznym rozrachunku nie chodzi nam przecież o to, żeby ukształtować jednostkę przeciętną i pokorną, przemykającą przez życie ukradkiem, podatną na czyjekolwiek wpływy (nasze też!), ale o człowieka samodzielnie postrzegającego rzeczywistość i świadomie tworzącego swoje życie. Przyzwyczajeni do narzekania na to, że żyjemy w trudnych czasach, nie zdajemy sobie sprawy, że w każdej epoce ludzie narzekali na współczesność, na upadek obyczajów, stawiali za wzór dawne społeczeństwa. W każdych czasach za niezależność i wolność trzeba było też płacić cenę - raz większą, raz mniejszą, bo nie ma nic za darmo. Jeżeli nie chcesz płacić, to musisz pogodzić się z tym, że inni za ciebie ułożą twoje życie - edukację, pracę, miłość, małżeństwo, wiarę. Staniesz się konsumentem. Co w tym złego? Nic. Prawie nic. I w tym >>prawie<< zamyka się cała prawda o losie człowieka. >>Sprzedaj wszystko, co masz i chodź za mną<< usłyszał pewien młody człowiek, którego rodzice dobrze urządzili. Czy Jezusowi, gdy to mówił, chodziło o pogardę dla rzeczy materialnych? Nie - chodziło mu o cenę, jaką trzeba zapłacić za to, żeby nasze życie nabrało sensu. Gdy w czasie okupacji Niemcy wieźli warszawską ulicą ludzi z łapanki do obozu koncentracyjnego, jedynie Alek wyskoczył z samochodu. Czy pomogły mu w tej decyzji podchody i gry harcerskie? Czy dzisiaj wychowujemy ludzi, którzy w odpowiedniej chwili potrafią powiedzieć tak jak Alek: >>Chodu, panowie<<?"
M.Kamecki, Stosowanie metody harcerskiej w drużynie harcerzy

Dzisiaj uśmiecham się do każdego z tych wielkich i drobnych wrażeń w czasie niemal połowy mojego życia.
Jestem wdzięczny.

Czuwaj!

poniedziałek, 14 września 2015

Przesłanie II


Objazdem na przełaj Stanów ruszamy w drogę,
(Tak jest, na przełaj świata, gnani podmuchem tych pieśni,
Ku wszystkim żeglując stąd lądom, ku wszystkim morzom),
My, gotowi pójść na naukę do wszystkich, pouczać wszystkich, oraz umiłować wszystkich.
Bacznie oglądaliśmy pory roku, które hojnie rozdają siebie i zanikają,
I powiedzieliśmy: czemuż by mężczyzna lub kobieta nie mieli czynić tak, jak pory roku, czemu nie rozlewaliby się nadmiarem, jak one?

Chwilę wstrzymujemy się w mieście każdym i w każdej wiosce,
Przerzynamy Kanadę, Północo-Wschód, rozległą dolinę Mississipi, oraz Stany Południa,
Ważąc je sobie jednako, podchodzimy do każdego ze Stanów,
Samych siebie wystawiamy na próbę i mężczyzn oraz kobiety zapraszamy, by usłyszeli wezwanie,
Do siebie to powiadamy: zapamiętaj, nie lękaj się, szczery bądź, jawnie głoś ciało i duszę,
Wstrzymaj się chwilę i nadal stąpaj swą drogą, bądź szczodry, powściągliwy, dziewiczy, jak magnes pociągający,
I niechaj to, co roztrwonisz, wraca w następstwie, jak pory roku wracają,
I obyś takim być zdołał, jak one.
Walt Whitman, Objazdem na przełaj Stanów

wtorek, 8 września 2015

Słówko o

Człowieku
czy jesteś swoim strachem uprzedzeniem zaślepieniem
czy naprawdę ty zatopiony w nich
może sam wbijasz w siebie jak okruchy lodu

Jesteś przecież
ty
i wszystko inne obok
strach uprzedzenie zaślepienie
ból upadek depresja
nawet radość miłość spełnienie
stawiam przed tobą życie i śmierć
wybierasz jedno wybieraj mądrze

Za Whitmanem opiewam nowoczesnego człowieka

jesteś przecież
ty
i wszystko inne obok
przed tobą na wyciągnięcie myśli
twoje ręce wspaniałe narzędzie
rozum twój roztropny sędzia
serce niepokorny sługa choć bardzo gorliwy

Jesteś
nieskończoną możliwością