Dzień taki jeden raz do roku
Ma tyle w sobie ciepła i uroku:
Choć wszyscy święci konsumpcji pędzą jak w ukropie,
A króle zbytków wszelkich śnią o taniej ropie
W tych okolicznościach
Niezwykłego gościa
Świat wita w połatanej szopie.
To, co najważniejsze - niedostępne oku.
Sianko, karp, choinka - miłe, lecz symbole,
Podobnie prezenty, kolędy od rana;
Mniejsza, czy już śniegiem obsypało tuje.
Kiedy Dziecię w żłóbku spełnia Bożą wolę,
By całemu światu wolność była dana,
Nieistotne jak, lecz z kim się świętuje!
Jasny dzień dogasa. Płonie świeca w oknie,
Płomyk swój, jak w lustrze, odbija stukrotnie
Rojem gwiazd na niebie. Jedna z nich wybrana
Głosi narodzenie Zbawiciela Pana,
Obiecuje ludziom więcej ciepłych dni,
Wlewa w serca spokój, miłość i nadzieję...
Nad ubogą szopką w zaspanym Betlejem
Gwiazda lśni.
24.12.2011 r.
Na Święta Bożego Narodzenia taka ode mnie poezyja ;)
Wszystkiego dobrego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz