"- Tak nie można, proszę pana, nie można - skwitowała opowieść Merceditas, oparta o drzwi księgarni, z dala od rąk Fermina. - Ten biedaczek to człowiek dobry jak świeży chleb i nikomu nie wadzi. A że lubi się przebrać za babę i sobie gdzieś tam pośpiewać? No i co z tego? Ludzie są obrzydliwie źli.Don Anacleto milczał, spuściwszy wzrok.- Są głupi, a nie źli - zaprotestował Fermin. - Głupi. To nie to samo. Zło zakłada jakąś moralną determinację, jakiś zamiar i pewną myśl. A głupiec nie pomyśli ani się nie zastanowi. Działa instynktownie, jak zwierzę, przekonany, że robi dobrze, że zawsze ma rację; dumny, że przypierdala, za przeproszeniem, każdemu, kto widzi mu się inny od niego samego, i wszystko jedno, czy dlatego, że innego koloru, wyznania, języka, narodowości, czy też, jak w przypadku don Federica, dlatego, że lubi inaczej spędzać czas wolny. Źli ludzie jeszcze mają swoje miejsce na świecie, zbyteczni są skończeni głupcy."Carlos Ruiz Zafón, Cień wiatru
poniedziałek, 9 marca 2015
O głupocie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz