Zbierają się nad
tobą rzędy
Postaci ślicznych i
poważnych
Co zabiegając o twe
względy
Powiedzą jaki
jesteś ważny
Panowie w czystych
garniturach
Z okładki lśnią
rumiane twarze
A choćby nie wiem
jaka bzdura
Masz robić ją bo
głos ich każe
Na baczność
stercząc niczym świeca
Kiedy niezwykle
familiarnie
Panowie klepią cię
po plecach
Łypiąc co każdy
dla się zgarnie
Ty rozum miej i
miarkuj w głowie
W swej twierdzy
dumnej niezdobytej
Że to partyjne
bezhołowie
Że złe intencje są
zakryte
Wobec
krótkowzrocznego gminu
Lecz oko bystre
wskroś przebije
Kłamstewka obłudę
i blagę
Nie zegnie karku
prosto szyję
Trzymając wydrwi
ich powagę
Ich śliczność
twarze te rumiane
Przymilny ton
rozkazy butne
Gębuchny
wypomadowane
Słowa fałszywe i
okrutne
Daremną
wielkorządców pycha
Że mogą grywać va
bank tobą
Masz rozum w żyłach
krew oddychasz
Gdy w bramę wiodą
przechodź obok
Gawiedzi która
brnie posłusznie
Otwieraj oczy zrywaj
pęta
Czyń zawsze to co
mienisz słuszne
Nie jesteś ich lecz
swój
Pamiętaj
3.10.2018 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz