Każdy z nas nosi w sobie obraz Boga. Nasze wyobrażenia o Nim często przekraczają wszelkie granice ludzkiego umysłu i na próżno starają się o paszport. Nazywamy Boga tysiącem imion, a te tysiąc imion to, zdaje się, i tak o tysiąc za mało. Jednak... czy to istotne, skoro nie da się Go opisać? Nazwy wymyślone przez człowieka to tak jak nic, a to nie wystarczy, skoro jest wszystkim.
W ogóle co k t ó r y k o l w i e k człowiek może powiedzieć o Bogu? Teologia - nauka o Bogu - to absurd. Boga nie można ogarnąć wiedzą, bo to za mało; tu niezbędna jest wiara, która każdemu z nas w sprzyjającej chwili dopowie na ucho to, co ukryte przed zmysłami.
"Poznając człowieka, poznajemy Boga" - każe mi ufać moja wiara. Dodaje też, że Bóg musi być tym wszystkim, co pomiędzy ludźmi i innymi stworzeniami. "No dobra, a wojny, zło, kłamstwa, segregacja społeczna?" - spytasz. Odpowiem: "Nie są to wytwory Boga, lecz człowieka, podobnie jak niedoskonałe, wąskie we względnym ubóstwie języka wobec myśli, słowa."
Czy przez to możemy powiedzieć, że człowiek jest zły? Na pewno nie.
W tych szczególnych rozważaniach kryje się niewielkie ziarnko pogodnej prawdy, która kiełkuje w rozmowach o Nim z ludźmi, którzy również Go poszukują, niczym dzieci tropiące z fascynacją amonitowe ślady historii naturalnej w jurajskich skałach.
***
Posłuchajcie:
ja: "Teologia jest dziwaczną nauką. Głosi wiedzę o Bogu, natomiast jestem pewny, że żaden człowiek Go nie widział i nie może stwierdzić, jaki Bóg jest i jak wygląda."
pewien druh z mojej drużyny: "Jak to nie! Ja widziałem - Bóg przyśnił mi się dwa razy i za każdym razem wyglądał tak samo!"
Poszukujcie Boga, moi drodzy - to niezwykłe hobby na całe życie. Wskazówkami niech będą dla Was drobne codzienne zastanowienia, zaskoczenia, małe cuda natury i ludzie. Przede wszystkim ludzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz