poniedziałek, 25 czerwca 2012

To co ważne


***

Któreż to zdjęcie jej romantyku
Weźmiesz ze sobą w podróż na twoje
Opus vitae quod vita est opus
Tratwą ci będzie popośród Styksów
Wojenną barką przekroczy Rubikon
Na wzgórzach czaszki stanie się mapą
Że zorientujesz łzę otrzesz i ruszysz
Chustą osuszy zwątpienia pot z czoła
Gdy Augiasz niechluj i zwleka z wypłatą
Balsam na dłonie twoje Syzyfa
O kamień starte słońcem spalone
Wybierasz jedno wybieraj mądrze

W letniej sukience w alei kwiatów
Wpatrzona w niebo z chmur światy kreuje
Uśmiech Duchenne’a znad kubka herbaty
Pod kocem ciepłym bo plucha na dworze
W śniegu po kostki z płatkami we włosach
Szron na latarniach skrzypi z uznaniem
Marcem pachnącym wczesnym wieczorem
W glanach znoszonych i skąpanych w błocie

Wszystko to piękne lecz oczom nie ufaj
Stracić je możesz wypatrując w wodę
Długie godziny w drodze do Itaki
Łzy je przepalą i solą zasypią
Zatruć je może byle okruch lodu
Miną jak oddech więc wspomóż je sercem
Co nie ma wstydu w byciu powiernikiem
Napisz jej imię piórem wiekowym
Może nie jak słowa które na początku
Ale i tak starym bo z szuflady dziadka
Medalion babci przyjmij za oprawę
Świstka papieru odtąd znaczy wiele
Powieś na szyi sercu za sąsiada
Z szklanką przy ścianie by nie zapomniało
Kto w medalionie to w nim się znajduje

Wspomnij że sztuka grana jest na żywo
Nie prób nie będzie a skoroś reżyser
Oczom nie dawaj takiej ważnej roli
Nie mają czasu żeby się nauczyć
Zdjęcie nie wyjdzie źle zapamiętają
Przeoczysz detal jeszcze tekst pomylą
Co wezwiesz sercem będzie w nim na wieczność
Gdy czegoś braknie sufler wyobraźnia
Na pół etatu asystent marzenie
Rzadko obecny bo wiecznie na wczasach

24.06.2012 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz