"Razem przeżyliśmy nadzwyczajne chwile w harmonii, w której pojęcie ziemskiego czasu ustąpiło innemu trwaniu, zarazem wydłużonemu i szybszemu. Razem poddaliśmy się zmianie, która zawsze zachodzi na morzu: staliśmy się morskimi zwierzętami, wydanymi naturze, dostosowanymi do jej rytmu, leniwymi i aktywnymi. Jak zwierzęta nauczyliśmy się wygospodarowywać sobie chwile odpoczynku, uprzywilejowane godziny, w których lenistwo nie wywołuje poczucia winy. Gdyż na morzu człowiek wiele się uczy siedząc cicho i spokojnie na dziobie jachtu. Kiedy muszę rozwiązać jakiś trudniejszy problem, dojść do porozumienia sam ze sobą, czekam, aż będę na morzu, by się nad tym zastanowić. Tam łatwiej się sprawy klarują i same wracają do właściwych proporcji. Na lądzie wszystko jest zniekształcającym zwierciadłem, na morzu przeciwnie, tam mam wrażenie - może zwodnicze - że myślę prawidłowo, bo czuję się wolny. Pamiętasz, co mówił Baudelaire: »Wolny człowieku, zawsze będziesz kochał morze«."
Marc Linski, Żeglarstwo swobodne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz